„Dziecięce Graffiti” tanecznie świętowało walentynki [GALERIA]
fot. Anna Kopeć
- Miło było widzieć szerokie uśmiechy, radość, okrzyki zachwytu i zapewnienia, że nigdy nie zapomną tego spotkania - mówiła Irena Kaczmarek, jedna z mam uczestniczących w zabawie. W sobotę (12 lutego) dzieci z niepełnosprawnościami, ich rodziny i przyjaciele wzięli udział w walentynkowo-karnawałowych warsztatach tanecznych w Domu Polskim.
Inne z kategorii
Św. Andrzej, Apostoł - patron dnia (30 listopada)
Zabawę zorganizowały „Dziecięce Graffiti” i Towarzystwo Przyjaciół Downa w Grudziądzu, a poprowadziła Katarzyna Kostańska-Maziarz, szefowa toruńskiej szkoły tańca „W Tan”. Pod jej czujnym okiem uczestnicy odtańczyli m.in. poloneza. Nie zabrakło tańców integracyjnych, w parach i w kręgu ani konkursów.
Zaproszenie do zabaw i piosenek z gestami wielbiącymi Boga porwało każdego na parkiet. Ten zapał połączył wszystkich w jedną wielką rodzinę, którą tworzą członkowie wielu stowarzyszeń.
Bawili się m.in. goście z Grudziądza ze Stowarzyszenia Towarzystwo Przyjaciół Downa, przedstawiciele wspólnoty „Wiara i Światło” zarówno z „Bydgoskich Puci” z Fordonu, jak i „Barki” z Bazyliki, Ruch Na Rzecz Godności Osób Niepełnosprawnych „Wyzwanie”, Stowarzyszenie Rodzina Miłości Ofiarnej, przedstawiciele „Fundacji Wiatrak”, Młodzieży Misjonarskiej, Neokatechumenatu, oraz Grupa „Wataha”, która pomagała organizacyjnie.
Spotkanie miało uroczysty charakter. Wiele osób przygotowało z tej okazji kolorowe stroje i ćwiczyło układy taneczne. Swój popisowy numer wymagający wielogodzinnych ćwiczeń przedstawili goście z Grudziądza.
-To trudny czas dla naszych podopiecznych, wszyscy są spragnieni kontaktu. Przez szereg lat przyzwyczaili się już do kalendarza naszych imprez - mówił Piotr Częstochowski, pomysłodawca Dziecięcego Graffiti. - Mniejsza aktywność fizyczna w wielu przypadkach połączona ze zdalnymi zajęciami i wycofanie się części naszych rodzin od świata zewnętrznego ma ogromny wpływ na osłabienie organizmu i częste stany depresyjne - dodaje Częstochowski.
Koncentrując się na metodycznej pracy prozdrowotnej, organizatorzy poprzez taniec chcą zapobiec różnym problemom, zarówno somatycznym, jak i psychicznym np. wycofaniu społecznemu, czy depresji, która niestety, w związku z izolacją wynikającą z pandemii, stała się dużym problemem tej społeczności.
-To trudny czas dla naszych podopiecznych, wszyscy są spragnieni kontaktu. Przez szereg lat przyzwyczaili się już do kalendarza naszych imprez - mówił Piotr Częstochowski, pomysłodawca Dziecięcego Graffiti. - Mniejsza aktywność fizyczna w wielu przypadkach połączona ze zdalnymi zajęciami i wycofanie się części naszych rodzin od świata zewnętrznego ma ogromny wpływ na osłabienie organizmu i częste stany depresyjne - dodaje Częstochowski.
Koncentrując się na metodycznej pracy prozdrowotnej, organizatorzy poprzez taniec chcą zapobiec różnym problemom, zarówno somatycznym, jak i psychicznym np. wycofaniu społecznemu, czy depresji, która niestety, w związku z izolacją wynikającą z pandemii, stała się dużym problemem tej społeczności.
Do wspólnej zabawy przyłączyli się biskup diecezji bydgoskiej Krzysztof Włodarczyk i duszpasterz osób niepełnosprawnych ks. Janusz Tomczak. Ksiądz biskup życzył uczestnikom pięknych przeżyć i radosnej zabawy, a na koniec pobłogosławił ich i rozdał dzieciom na pamiątkę obrazki Matki Bożej Pięknej Miłości.
Dziecięce Graffiti jest organizacją non-profit, skupiającą dzieci z Zespołem Downa i innymi niepełnosprawnościami oraz ich rodziców. Podejmuje szereg cyklicznych inicjatyw, np. spotkania muzealna, organizuje okolicznościowe imprezy i wspólne wyjścia.
Towarzystwo Przyjaciół Downa z Grudziądza działa od 2005 roku na rzecz dzieci niepełnosprawnych głównie z Zespołem Downa. Stowarzyszenie powstało z inicjatywy rodziców dzieci z ZD i do chwili obecnej jest przez nich prowadzone. Towpede organizuje zajęcia terapeutyczne, uwzględniając potrzeby i możliwości swoich podopiecznych.
Tekst i zdjęcia: Anna Kopeć
Artykuł pierwotnie opublikowany na tygodnikbydgoski.pl, tytuł został zmieniony