Ewangelia na każdy dzień (2 września)
fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 2 września. (Łk 4, 18) Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień – 2 grudzień
Z Ewangelii na każdy dzień – 1 grudzień
Pierwsze czytanie:
(1 Kor 2, 1-5)
Bracia, przyszedłszy do was, nie przybyłem, aby błyszcząc słowem i mądrością, głosić wam świadectwo Boże. Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego. I stanąłem przed wami w słabości i w bojaźni, i z wielkim drżeniem. A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy, aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej.
Psalm:
(Ps 119 (118), 97-98. 99-100. 101-102)
REFREN: Jakże miłuję Prawo Twoje, Panie
Jakże miłuję Prawo Twoje, Panie,
przez cały dzień nad nim rozmyślam.
Przez Twe przykazanie stałem się mędrszym od wrogów,
bo jest ono moim na wieki.
Jestem roztropniejszy od wszystkich, którzy mnie uczą,
bo rozmyślam o Twoich napomnieniach.
Jestem rozważniejszy od starców,
bo zachowuję Twe postanowienia.
Powstrzymuję nogi od wszelkiej złej ścieżki,
aby słów Twoich przestrzegać.
Nie odstępuję od Twoich wyroków,
albowiem Ty mnie pouczasz.
Aklamacja (Łk 4, 18)
Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność.
Ewangelia:
(Łk 4, 16-30)
Jezus przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, znalazł miejsce, gdzie było napisane: "Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana". Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Niego utkwione. Począł więc mówić do nich: "Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście". A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym łaski słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: "Czy nie jest to syn Józefa?" Wtedy rzekł do nich: "Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie; dokonajże i tu, w swojej ojczyźnie, tego, co wydarzyło się, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum". I dodał: "Zaprawdę, powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę, mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman". Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwawszy się z miejsc, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na urwisko góry, na której zbudowane było ich miasto, aby Go strącić. On jednak, przeszedłszy pośród nich, oddalił się.
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania
Przez cały bieżący tydzień w pierwszych czytaniach będzie nam nadal towarzyszył Pawłowy Pierwszy List do Koryntian, a konkretnie, jego pierwsza część, poświęcona jednemu z dwóch zaburzeń tego Kościoła, czyli rozłamom (drugim będzie niemoralność). Dzisiejszy fragment zawiera dyskretną polemikę: św. Paweł przyznaje, że w Koryncie świadomie zrezygnował z popisów oratorskich, poprzestał zaś na samym przepowiadaniu „ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa”. Pobrzmiewa w tym jego uprzednia porażka z Aten, gdzie wspiął się na wyżyny erudycji, a mimo to nie doprowadził do nawrócenia zbyt wielu pogan (zob. Dz 17, 16-34). Pachnie to również wcześniejszym upomnieniem z tego Listu: „Doniesiono mi, że zdarzają się między wami spory. Myślę o tym, co każdy z was mówi: «Ja jestem Pawła, a ja Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa». Czyż Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was ukrzyżowany?” (1 Kor 1, 11-13). Pawłowi nie zależy na tym, przez kogo Ewangelia trafi do Koryntian – ważne, że trafi! Przejmijmy się więc intencją Apostoła, wyrażoną jasno słowami: „aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej”. Na czym zatem opiera się moja wiara, co jest jej motywem? To jasne, że musi być w niej trochę miejsca na osobiste dowody i znaki, na swoisty duchowy język, a także na wewnętrzną spójność (chrześcijaństwo jest wszakże pewnym całościowym systemem myślowym). Ale czy ostatecznie moja wiara opiera się na „świadectwie Bożym”, czyli na autorytecie Boga, który sam się objawia?
Komentarz do psalmu
Z dzisiejszego psalmu weźmy na warsztat jego środkową zwrotkę: „Jestem roztropniejszy od wszystkich, którzy mnie uczą, bo rozmyślam o Twoich napomnieniach. Jestem rozważniejszy od starców, bo zachowuję Twe postanowienia”. Przedstawiona wczoraj poetka, Nan C. Merrill, przekłada ją następująco: „Gdy poddamy się Twojej żywej obecności, miłość napełni nas blaskiem. Kiedy otworzymy nasze serca na życie duchowe, zyskamy mądrość i wolność, będziemy gotowi do służby”. Właśnie o to rozchodziło się także w pierwszym czytaniu: św. Pawłowi zależało na tym, by i on, i Koryntianie mieli wspólny punkt odniesienia, czyli „świadectwo Boga”, Jego objawienie. Na tym ma polegać chrześcijańska przyjaźń: będąc blisko siebie – we wzajemnym wtuleniu wręcz, lepiąc relację opartą na wspólnocie przeżyć – patrzeć w jednym kierunku, ku Panu, i tak celebrować Jego obecność we współdzielonym życiu duchowym.
Komentarz do Ewangelii
Dzisiejsza Ewangelia uzmysławia nam, że wspomniana wyżej porażka św. Pawła z Aten rozegrała się najpierw w życiu Jezusa: „Wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym łaski słowom, które płynęły z ust Jego” – aż chciałoby się skorzystać tutaj z Pawłowego obrazu „głoszenia świadectwa Bożego, błyszcząc słowem i mądrością…”. I Jezus, i Paweł wiedzą, że to nie wystarcza, zwłaszcza gdy słuchacze Ewangelii są już jakoś uprzedzeni względem jej głosiciela. Toteż zarówno Jezus, jak i Paweł przyjmują konflikt i akceptują napięcie, zaznaczając, że piłka leży po stronie odbiorców: „Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego” (J 3, 17n). Czy w Jezusie i Pawle pęczniał w tym momencie tak bardzo ludzki lęk przed odrzuceniem? W każdym razie, z pewnością nie osiągnął on poziomu zatrucia serca i przekładania się na jakieś wiążące decyzje.
Komentarze zostały przygotowane przez ks. dr Błażeja Węgrzyna
źródło: mateusz.pl
(Łk 4, 18)
Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność.
Módlmy się.
(Ps 119 (118), 97-98)
Jakże miłuję Prawo Twoje, Panie